Nadal dziergam zgodnie z moją akcją "pozbywanie się zasobów włóczkowych".
Tym razem wygrzebałam ogromne motki Hoooked, bo zajmują najwięcej miejsca.
Kilka lat temu również uległam taśmie Zpagetti
i jak tylko pojawiła się w sprzedaży, kupiłam kilka z myślą o pufach.
Gdy pufy stały się tak popularne i wszędzie widoczne,
jakoś odeszła mi ochota na nowy ich projekt i motki przeleżały w pudłach.
Puf chcę wydziergać i zapewne to w przyszłości zrobię,
Tym razem wygrzebałam ogromne motki Hoooked, bo zajmują najwięcej miejsca.
Kilka lat temu również uległam taśmie Zpagetti
i jak tylko pojawiła się w sprzedaży, kupiłam kilka z myślą o pufach.
Gdy pufy stały się tak popularne i wszędzie widoczne,
Puf chcę wydziergać i zapewne to w przyszłości zrobię,
bo jest to coś, czego nigdy nie robiłam i chciałabym po prostu spróbować.
Ze względu na to, że z jednego motka puf nie wyjdzie
trzeba by było dokupić włóczkę,
a tego na razie unikam.
Ze względu na to, że z jednego motka puf nie wyjdzie
trzeba by było dokupić włóczkę,
a tego na razie unikam.
Najprostszym i szybkim wykorzystaniem takiej włóczki
są oczywiście szydełkowe kosze na wszelkiego rodzaju drobiazgi.
Na razie zrobiłam dwa, ale próbowałam jeszcze z dwoma innymi kolorami,
które mam - czerwonym i khaki.
Szydełko nr9.
Kosze dzierga się dość szybko, ale to mozolna praca,
bo mocno trzeba przeciągać włóczkę i trochę barki bolą :-)
Kosze dzierga się dość szybko, ale to mozolna praca,
bo mocno trzeba przeciągać włóczkę i trochę barki bolą :-)
Trudno mi się przekonać do tej taśmy.
O ile szara i amarantowa dość dobrze trzyma kształt,
to kosze z khaki i czerwonej są lejące i tego kształtu nie trzymają.
Zapewne wydziergam z nich poszewki na poduszki, bo na kosze się nie nadają.
Dodatkowo motki posiadają nierówną nitkę
i przewężenia bądź zgrubienia powodują duże zachwianie wzoru,
co przy utrzymaniu kształtu kosza jest widoczne
i po prostu źle wygląda.
A Wy macie jakieś doświadczenia z tego rodzaju włóczką?
Jakie są Wasze odczucia?
Życzę Wam miłego popołudnia i słonecznej niedzieli
Monika
Niestety bardzo często ta włóczka jest właśnie taka nierówna. Nie umiem robić na szydełku, więc ze zpagetti wydziergałam na drutach torebkę z drewnianymi uszami do ręki. Mimo, że nie jest idealna i ciężko było wszyć podszewkę jestem z niej bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńTwoje kosze są piękne :)
Kosze są cudne i bardzo przydatne. Ja też niedawno podobnie wykorzystałam motki, które od kilku lat zalegały w szafie. Mam w rodzinie trzy małe dziewczynki, więc resztki kolorowych włóczek często wykorzystuję na sweterki, princeski, czapeczki, szaliczki itp. drobiazgi dla nich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kosze wyglądają pięknie :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne kosze :-) Świetny pomysł na wykorzystanie zalegających motków.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam doświadczenia w dzierganiu tą włóczką.
Pozdrawiam serdecznie.
Zrobiłam kiedyś jeden koszyczek na szydełku ze zpagetti. To było, gdy zaczynałam swoją przygodę z szydełkiem. Zrobiłam go z słupków i niestety w ogóle nie trzyma kształtu:( Myślę, że Twoje półsłupki są o wiele lepsze. Ale, że to moje pierwsze dzieło, z sentymentu i tak go zastawiłam:)
OdpowiedzUsuńSama mam 5 szpuli tej Zpagetti. Córa ostatnio zażyczyła sobie z kremowej torebkę. Jak już sama ze sobą ustali jak ma ona wyglądać to pewnie jej wydziergam. Miałam ochotę wydziergać z tej włóczki dywanik do łazienki, ale okazała się zbyt gruba.
OdpowiedzUsuńPomysł z koszami świetny,--oj muszę o czymś takim pomyśleć.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Wiesz, ja też myślałam o dywaniku łazienkowym, ale chcę biały, a tego koloru wtedy nie kupiłam.
UsuńNie wiem czy torebka nie będzie za ciężka z tej włóczki, ale ocenisz sama.
przepiękne są te Twoje kosze, bardzo estetycznie wykonane
OdpowiedzUsuńja postanowiłam zrobić sobie własną włóczkę wykorzystując stare T-shirt's - zobaczymy co z tego mi wyjdzie
udanego dnia Mistrzu dziergania :-)
Ja mam podobne jak ty - bolą ręce przy robieniu :-) Też zarzuciłam swego czasu 2 motki. Zrobiłam torebkę ze Zpagetti i chociaż wyglądała ładnie to jak dla mnie była za ciężka - nawet pusta a co dopiero jak się do niej coś włoży! Kosze sż piękne i może się skuszę na wykonanie takiego.
OdpowiedzUsuńTak, zapomniałam napisać, że włóczka jest ciężka. Kosze też swoje ważą.
Usuńхорошо придумано!
OdpowiedzUsuńTak sobie zaglądam do Ciebie i coraz bardziej myślę sobie,że powinnam wydziergać coś poza kulkami.Pomysł z koszami dla mnie jest rewelacyjny
OdpowiedzUsuńSpróbuj. Dzierga się je szybko, ale myślę, że bawełniane sznurki będą lepsze od tej taśmy. Taśma jest dość elastyczna i jak wspominałam, trzymanie kształtu kosza zależy od jej koloru. U mnie kolor czerwony i khaki się nie sprawdził.
UsuńNigdy nie robiłam nic z takiej włóczki, a Twoje kosze wyglądają super! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńkosze wyglądają idealnie, szczególnie ten szary przypadł mi do gustu...myślałam o podobnych formach i zastanawiam się z czego je udziergać, żeby były sztywne właśnie...z zpagetti nie miałam do czynienia, w szafie zalegają akryle tak nieprzyjemnie sztuczne, że nawet na koc się nie nadają:) a też marzy mi się taki w Twoim stylu - mięsisty i gruby:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak pisałam w poście, inne kolory, które mam niestety nie trzymają kształtu, ale szary mogę polecić. Ja również mam trochę akrylowych włóczek, a że dawno już od sztuczności uciekam, więc zalegają i zupełnie nie mam na nie pomysłu. Pozdrawiam :-)
UsuńŚwietny pomysł z tymi koszami :)
Usuńrewelacyjne kosze! a rączki z innego tworzywa dodają im tego "czegoś" :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Świetny pomysł na wykorzystanie włóczki na takie kosze! Sama mam ochotę na pozbycie się moich zapasów na wykonanie koszyków na drobiazgi, ale ciągle coś mnie odciąga od tych robótek! Na razie jestem w fazie chust:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńHa sido un placer visitar tu bloc, te invito a visitar el mío, i el nuevo post sobre la limpieza ecológica y una manualidad que te encantarà.
Espero que nos volvamos a ver y si no eres seguidora me encantaría que lo fueras, te espero en mi bloc elracodeldetall.blogspot.com
Jestem pod wrażeniem-przepiękne kosze tworzysz!!!! Ja niestety nie dziergam ale takie pojemniczki i kosze bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oooj Pani Moniko, w samą porę natchnienie. :-)
OdpowiedzUsuńNiedawno skusiłam się na Zpagetti. Myślę właśnie o koszu na włóczkę, to będzie moje pierwsze doświadczenie z tą taśmą. Kupiłam do motków też szydełko, ale wzięłam 12, bo mam tendencję do bardzo ścisłego robienia... Teraz kiedy widzę Pani koszyki i czytam, że były robione "9", obawiam się, czy ta 12 nie będzie za gruba... Zobaczymy. W każdym razie dziękuję za inspirację. Pozdrawiam! Alda
Fantastyczny pomysł. Świetne są te torby :) Gdzie można kupić Zpagetti?
OdpowiedzUsuńWspaniałe kosze :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam do raju! Jeju jak tu pięknie. Cudności Pani robi ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Zapraszam do częstszych wizyt :-)
UsuńTo niesamowite jakie cudne rzeczy robisz :) z wielką przyjemnością ogląda się Twój blog!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne są te koszę i jakie pojemne :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
swietne
OdpowiedzUsuńa z ciekawosci nie masz moze wzoru na pufe taka,ze ta linia wezykiem idzie w gore bo wszedzie szukalam i tylko z kola znalazlam
pozdrawiam
Ja prawie w ogóle nie korzystam z gotowych opisów, więc nie posiadam takiego schematu, ale wnioskuję, że taki puf dzierga się rzędami skróconymi. Pozdrawiam.
Usuńps/ puf - rodzaj męski ;-)
Rauenzahn says Anne Arundel has been using it for five years, Prince George's for
OdpowiedzUsuńone or two, and Baltimore City is starting this year along with Baltimore
County. A camera or cameras that are mounted in
an obscure place that has good vision of the surrounding area
record movements. The idea is the same as a system of wireless computers using a
single wireless internet source.
Here is my web page; כזה - -
Jestem fanką szarego kosza!!!!
OdpowiedzUsuńA po grube kolorowe włóczki w atrakcyjnych cenach zapraszam na www.bobbiny.pl