Blog powstał 13.08.2010r.
...teksty i zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa. Uszanuj moje prawa do nich (ustawa z dnia 4. lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych). Nie zezwalam na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody. Zdjęcia z innych źródeł są opatrzone odpowiednią adnotacją...

----------- Translate ----------

20 lutego 2013

...niebieskie poduszki...

Hej!
Czy Was też tak zasypało? Ja już prawie żyłam wiosną, a tu tyle śniegu. Przynajmniej dzieci się cieszą :-)
 

Dziś o poduszkach, bo je miałam ostatnio na drutach. Jedną z nich już kiedyś pokazywałam (klik). Dziś również zapowiadane pierwsze mierzenie czasu na dzierganie. Będziecie zdziwieni (bo ja jestem),  jak wiele czasu trzeba poświęcić na wydzierganie prostej rzeczy, jaką jest poszewka na poduszkę 40x40. 


Ja dziergam dość szybko i jest to zazwyczaj wykradnie minut w przerwach między innymi obowiązkami. Wieczorem mogę przysiąść na bite 2-3 godziny,  ale w ciągu dnia jest to zazwyczaj 5 minut tu, 10 tam, dlatego w zasadzie nie odczuwam, że jakąś rzecz długo dziergam.

 

Poduszka z guzkami jest dziergana dość pracochłonnym splotem, bo guzki zajmują dużo czasu. Jest zapinana na guziki i czas jest czasem wykonania samej poszewki o A do Z. Poniżej dane.
             projekt - własny            
             włóczka - Medusa 80% bawełna, 20% akryl
             druty - nr4
             zużycie - lekko ponad 3 motki, dziergałam podwójną nitką
             czas wykonania - 12 godzin

Poduszka z warkoczami jest zapinana na kryty zamek i podany poniżej czas jest czasem wydziergania samej poszewki bez wszywania zamka.
            projekt - własny
            włóczka - jw
            druty - nr5
            zużycie - prawie 3 motki, dziergałam również podwójną nitką
            czas wykonania - 5 godzin

Szczerze powiem, że strach mnie bierze ile czasu dziergam sweter. Na drutach mam długi kardigan i wkrótce nowe statystyki.
Serdeczności
Monika

37 komentarzy:

  1. Oj, niestety zasypało... A tak już się wiosny chce...
    Poduchy piękne, jak wszystko co robisz. Doskonale Cię rozumiem, ile czasu potrzeba na dzierganie, choc ja tylko proste rzeczy dłubię ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne poduszki :-)
    Szczególnie ten wzór bardziej czasochłonny - rewelacyjny :-)
    Mnie również zasypało :-( Codziennie brodzę przez nieodśnieżone drogi samochodem - koszmar...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poduszki są piękne. U mnie też zasypało, co widać na moich wczorajszych zdjęciach, dzisiaj nawet jeszcze bardziej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne poduchy i ładnym kolorze. Pozdrawiam zimowo - niestety :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne podusie. U mnie swieci słonce więc przesyłam ciepłe promyki:)
    Pozdrawiam.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, oj przydałoby się trochę słońca :-)

      Usuń
  6. bardzo ładne poduszki pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecudne te poduszki, kolor obłędny. Ale powiem Ci, że 5 godzin takie cudo to i tak nie tak dużo. Ja malutki wzorek robię kilka godzin, a trochę większy to już zaraz kilkanaście. Żałuję, że to tak czasochłonne techniki, chciałoby się więcej i więcej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na czas wykonania, bo tak jak pisałam kradnę minuty :-) do momentu aż mój Mąż mnie zapytał "ile Ty czasu robisz to czy tamto"? Postanowiłam sprawdzić. Bardzo mnie ciekawi czas wykonania swetra, może się okaże, że jestem Chińczykiem (bez obrazy i dla kogokolwiek) pracującym za marne grosze. Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  8. Puduchy sliczne ,ale duzo czasu pochłaniaja na to wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, wydaje mi się, że dzierganie w ogóle jest pracochłonne, tylko nie zdajemy sobie sprawy z tego, że aż tak.

      Usuń
  9. Ja dekoracje wiosenne po domu rozstawiłam i do tego śniegu za oknem pasują teraz jak pięść do nosa :(
    Poduch cudne!!!
    No niestety, taki to urok tego naszego hobby, że robi się wtedy kiedy ma się czas. Kilka minut zaoszczędzonych tu a kilka tam i dziergamy nie zdając sobie sprawy z poświęconych temu chwil. I nagle trafia nam się cały to może nie ale pół dnia wolnego i jesteśmy w szoku, że tyle czasu siedzimy nad pracą a skutek ubogi.
    Zazwyczaj to jest ten moment, kiedy zastanawiam się - ciekawe, ile ja to już robię?
    Robiłam kiedyś podkładeczki. Przy którejś doszłam do wniosku, ze zmierzę sobie czas. Ponad godzina na jedną :(
    Dobrze, że moje hobby jest moim hobby a wydziergane rzeczy rozdaję na prezenty:) bo na pewno bym się z tego nie utrzymała :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, że z rękodzieła nie da się wyżyć, a szkoda.

      Usuń
  10. Bardzo ładne, ,śliczny ten błękit.
    Twoje statystyki mnie zadziwiają.
    Według mnie to bardzo krótko. Ja właśnie, jak robiłam niedawno po raz pierwszy sweterek dla małego królika, to właśnie łącznie z zszyciem , zajęło mi to 5 godzin.
    Oj , wydaje mi się , że dziergasz ekspresowo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładne poduchy.
    I zgadzam się z poprzedniczkami, 5h na poduszkę to i tak niedużo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, 5godzin to może nie dużo, ale na guzkową wyszło aż 12 :-), a to już sporo.

      Usuń
    2. Dokładnie, problem się pojawi, gdy zechcesz wycenić te poduszki, b czy ewentualny kupiec zauważy tę różnicę.

      Usuń
  12. cudne poduszki :)
    ta z guzkami jest perfekcyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale jaki piękny efekt! To dobrze spędzone godziny!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja już dawno doszłam do wniosku, że wszystkie jesteśmy Chinkami :)
    A poduszki rewelacyjne - i wzór, i kolor!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne poduchy.
    Oj wiem ile czasu wymaga zrobienie poduchy

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja dziergac nie potrafie, ale moja mama tak i strasznie żałuję, że pomimo umiejętności nie ma ku temu serducha, bo takie poduszki to prawdziwe cudo! Udały Ci się slicznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczne poduchy! Szczególeni ta z guzkami robi wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. cudowne poduszki! i wciąż podziwiam Twoją dokładność wykonania :) no i wiesz, co do czasu to ja powiem, że i tak krótko je robiłaś ;) gdybym ja miała tak przysiąść i policzyć to... a lepiej nie będę gadać ;) ale sama też dziergam głównie wieczorami, bo w dzień jest zbyt wiele do zrobienia :) np. dziś dziergałam sweter jak mi się ziemniaki gotowały na kopytka hehe ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazdroszczę talentu:) Ta z guziczkami/pomponikami jest cudna!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiedziałam, że to aż tyle czasu... O.o ale są fantastyczne! obie!!!!!!!!!!!! widziałabym je u siebie ;))) kiedyś się nauczę takie robić może... alternatywą jest sweter z sh ;)))

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne te poduchy! Zaczynam żałować, że porzuciłam druty lata temu. A chciała mnie mama nauczyć ^^

    Pozdrawiam!
    Żelikowska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nic straconego. Ja dziergałam w szkole podstawowej oczka prawe i lewe i tylko tyle umiałam zrobić. Na wiele wiele lat druty porzuciłam, ale wróciłam do nich i teraz potrafię wydziergać wiele różności. Podczas dziergania każdej rzeczy zdobywa się jakieś doświadczenie i czegoś nowego się uczy. Zachęcam :-)

      Usuń
  22. Też kiedyś mierzyłam sobie czas :) i prace ręczne są bardzo pracochłonne. Ale świadomość ile nam zajmuje czasu dana rzecz to myślę fajna wiedza.
    Poduszki są boskie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne są! Najważniejsze, że pomimo czasochłonności sprawia dużo frajdy! Bo gdybyś musiała... Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepiękne poduchy!!! Zresztą jestem oczarowana wszystkim, co robisz odkąd po raz pierwszy do Ciebie zajrzałam :):):)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne te poduchy. Będę robić podobne dla przyjaciółki w prezencie imieninowym.

    OdpowiedzUsuń

...dziękuję za komentarz...

Komentarz pojawi się po moderacji, dzięki czemu mam pewność, że każdy został przeczytany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...