...żakardowy...

Witajcie w Nowym Roku!

Życzę Wam by upłynął w zdrowiu i szczęściu,

by przyniósł same dobre chwile i powody do radości.

Powoli wracam do rutyny.

Święta i długa przerwa dzieci od szkoły zachwiały równowagę

i pozwoliły się rozleniwić.

Pora jednak wracać do obowiązków i rannego wstawania,

oj tego nie lubię :-(

Sweter, który dziś pokazuję zaczęłam jeszcze przed Świętami.

Żakardowy.

Dość dawno dziergałam wielokolorowo.

Dodatkowo po raz pierwszy wydziergałam sweter od góry.

Dane na rozmiar M/L:

- projekt na podstawie swetra z czasopisma Sandra Specjalna "Modne sploty" nr 3/2014,

- włóczka - Bamboulene o składzie: 50% wełna merino, 50% wiskoza,

- druty nr 4,

- zużycie - sweter całościowo waży 665g,

- czas pracy - 42. godziny, było trochę podpruwania. 

Jak widać tego rodzaju sweter jest bardzo pracochłonny, 
bo trzeba uważać by nitki równo się po lewej stronie układały,
i czasochłonny, ja raczej dziergam szybko.
Poniżej lewa strona robótki:

 

Co do włóczki.

Bardzo miękka, miła w dotyku, dodatek wełny merino zapewnia komfort noszenia,
włóczka nie drapie i nie podgryza.

W pracy bardzo przyjemna i równa.
Trzeba jednak zwracać uwagę na numer wybarwienia,

bo poszczególne partie farbowania mocno różnią jeden motek od drugiego.

Sweter w zamyśle miał być beżowy nie szary,
ale nie udało mi się kupić wszystkich motków z jednej partii,
zaryzykować nie chciałam, bo już kilka razy miałam z tym problem.

Pozdrawiam ciepło

Monika