Dziś chciałam napisać o pewnej włóczce, na którą natrafiłam jakiś czas temu. Włóczka jest taśmą robioną szydełkiem.
Robi się z niej dość szybko i wychodzą fajne falbany. Wydzierganie szydełkiem takiego szala trwałoby kilka wieczorów, a tutaj godzinka i mam szal o długości prawie 2.metrów. Dzierga się tylko 7 lub 8 oczek i cały czas prawe oczka.
Ta włóczka to Alize Dantela (84% akryl, 16% poliamid) i na razie kupiłam dwa kolory, bo miejmy nadzieję, sezon szalików się kończy. Włóczka jest bardzo miła w dotyku, bardzo sprężysta, a przede wszystkim wydajna, bo z jednego motka wychodzi jeden szal dziergając na drutach nr8.
Poniżej wersja różowo-fioletowa. Na szal w odcieniach szarości zużyłam dwa motki i wyszedł długi i dość obszerny, a w różowym zużyłam jeden motek i jest ok.
Włóczka wygląda tak:
Kupiłam jeszcze inną podobną, ale o niej pewnie jesienią. Pozdrawiam ciepło!
Piękne i niezwykle dekoracyjne.
OdpowiedzUsuńFajne te szaliki ale mnie się podobają tylko na kimś , sama raczej nie nosiła bym takiego bo jestem raczej za drobna i zginęła bym w tych cudownych falbankach .
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zawijaski; ozdobne bardzo i jak szybko je zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńAle rewelacja!!!!! Są genialne!!!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają:) Niezwykle oryginalnie i rzucające się w oczy .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Bardzo efektowne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne!!Różowo-fioletowy powala!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne i fantazyjne wychodzą!!!:)
OdpowiedzUsuńWow! Niepowtarzalne! Ty masz talent!!!
OdpowiedzUsuńMiło mi,że natrafiłam na super blog.Będę częstym gościem.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGrażyna B.
Witam!
UsuńBardzo mi miło.
Z pozdrowieniami :-)
Piękne szale :))) oj nie wiem jak Ty to potworzyłaś :)))
OdpowiedzUsuń