Witajcie!
Jedna z zapowiedzi została zrealizowana: monokini. Niestety nie to wrzosowe, bo po dokładnym obejrzeniu stroju przypomniałam sobie dlaczego zarzuciłam pracę w ubiegłym roku. Po prostu skończył mi się motek włóczki, a drugi, mimo, że z tym samym numerem koloru, różnił się nieco odcieniem, bo był z innej partii produkcyjnej. Wyszedł więc strój w dwóch odcieniach. W zasadzie to tego nie widać znacznie, ale ja wiem, że jest nie tak i to wystarcza by znowu strój odłożyć. Może uda się dokupić ten sam odcień. Szczerze powiem, że nie raz dałam się na to złapać.
Monokini miało być, więc jest, ale turkusowe. Było dużo prucia, bo musiało wszystko dokładnie pasować, ale najgorsze, że nie zapisałam projektu :-( Dodatkowo kończę bikini w kolorze kawy z mlekiem.
Pozdrawiam Was słonecznie!
Jest śliczne...ależ trzeba mieć figurkę, żeby je zaprezentować w pełnej okazałości...
OdpowiedzUsuńWow! Super! Koronkowa robota!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dagi
O!!! Mistrzowska robota :D Super!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i rewelacyjne wykonanie, oj zgadzam się do tego trzeba mieć figurkę:)
OdpowiedzUsuńo rany przepikne... zakochalam sie :)
OdpowiedzUsuńszkoda,z emoja figura taka beznadziejna :(
robota misterna niesamowicie. podziwiam
Z checia kupie taki struj
OdpowiedzUsuńProszę o kontakt na mój e-mail: mondu@op.pl
Usuń