Dawno nie pokazywałam poduszek.
Trochę się zmobilizowałam by zrobić zdjęcia choć części z nich,
bo mam ich trochę do pokazania.
Poszewki wydziergane w ramach pozbywania się zapasów włóczkowych.
Zostały wyszydełkowane z bawełny Paris Drops, która w pokaźnych ilościach mi zalegała.
Poduszek jest na razie 5, dwie jeszcze kończę i to na razie sukces,
bo pozbyłam się całej wspomnianej włóczki.
Ze względu na to, że miałam wiele kolorów po jednym motku,
postanowiłam wydziergać kolorowe poszewki,
bo jednolite wymagałyby dokupienia kolejnych motków, a tego chciałam uniknąć.
Zdjęcia może dość znikomo je pokazują, ale fotografowałam same poszewki,
bo poduszki wymagają jeszcze uszycia wkładów, ale to już powoli.
Takie same dziergałam dwa lata temu (klik).
W kolejce do zdjęć jeszcze poduszki rozetki i poduszki domki.
Pozdrawiam
Monika
śliczne !
OdpowiedzUsuńŚliczne małe dzieła sztuki :)
OdpowiedzUsuńOczywiscie , mistrzyni udziergow wielogabarytowych , nie zrobi jednej poduszki tylko od razu cala kolekcję . Fajne są .
OdpowiedzUsuńSuperowe :-)
OdpowiedzUsuńTęczowe:)
OdpowiedzUsuńsuper = takie mogłabym miec :)
OdpowiedzUsuńŚliczności ! Cudne poszewki w pięknych kolorach :-) Świetny pomysł na pozbycie się zalegających moteczków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetny pomysł na zagospodarowanie zapasów :)
OdpowiedzUsuńteż mnie wzięło ostatnio na kolory i też na poszewki :) ale zaciekawiłaś mnie tymi poduszkami domkami ;) czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczności :)
OdpowiedzUsuń