Luty jest dla mnie miesiącem bardzo intensywnej pracy, podobnie jak grudzień.
Dziergam dużo i różnorodnie.
Dodatkowym utrudnieniem są ferie, mam dzieci w domu, które nieźle potrafią zburzyć każdy plan.
Znacie to, prawda?
Jakoś daję radę, ale nieubłaganie płyną dni, a pracy jeszcze, że ho, ho.
Dzisiaj szybki post - chusta wydziergana klasycznym ściegiem francuskim.
Włóczka dla mnie za twarda, przez co ciężka w pracy.
Całość jednak wyszła niezwykle sprężysta (to zasługa ściegu), miękka, miła w dotyku
i co najważniejsze, nie gryząca.
Na drutach mam długi warkoczowy sweter i mam zamiar go ukończyć przed weekendem.
W planach czarny sweter a'la żakiet, sweter ecru i mgiełkowy kardigan.
Zanudzę Was w tym miesiącu :-)
- projekt na podstawie chusty z czasopisma Sandra nr 11/2015,
- włóczka Merino 105, kolor 1305,
- druty nr 5, szydełko nr 4.5,
- zużycie włóczki - prawie 6 motków, czyli 300g.
Piękna chusta :-) Świetny pomysł z chwościkami.
OdpowiedzUsuńI ja niedawno wydziergałam chustę w podobnych kolorach i kocham ją... :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękna chusta! I te chwościki! Ostatnio dziergałam chustę na szydełku, w oryginale była właśnie z chwościkami, ja zaś zrobiłam raczej pół-chustę, bez szpica i bez chwościków. Teraz żałuję.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Piękna chusta. Lubię takie proste wzory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dana
http://wharmonii.blogspot.com/
Cudo, prosta, nieprzekombinowana, uroczo wykończona pięknymi chwostami...
OdpowiedzUsuńNie zanudzisz, już czekam z niecierpliwością na następne piękności :)
Pozdrawiam serdecznie.
Moniko, Ty nigdy nie zanudzasz :) Twoje prace są wspaniałe. Zawsze podziwiam pomysły, kolory i przede wszystkim staranność wykonania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Świetna! Chwosty dodają jej uroku :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe rzeczy robisz.Pozdrawaiam.
OdpowiedzUsuńMaria
Pani Moniko, a ja ni w ząb nie rozumiem opisu z gazety. Nie wiem czy ja coraz głupsza jestem czy coraz mniej zrozumiale opisują wzory.... kiedyś żadnych problemów nie miałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aśka
Ja ze względu na to, że jestem umysłem ścisłym, pewniej czuję się w schematach i zawsze korzystam ze schematów właśnie. Opisów nie czytam w ogóle. Projekt pod Klienta robię zawsze sama, nawet jeśli się na czymś wzoruję, więc opisy nie są mi do niczego potrzebne. Dodatkowo jako samouk, nie posługuję się fachowym słownictwem.
UsuńNie wiem czy robiła Pani próbkę. Najlepiej zacząć robótkę, przerobić kilka centymetrów, może coś się rozjaśni.
Pozdrawiam :-)