Witam serdecznie!
Na początku dziękuję Wam za wszystkie słowa otuchy i rady dotyczące ostatniego mojego wpisu. Dość dużo się dowiedziałam, bo zarówno od listonosza, który do mnie często zagląda przynosząc kolejne pokłady włóczek, oraz od Pań na poczcie. Sprawy mają się następująco: poczta świadczy usługę - odbiór przesyłki od Nadawcy i doręczenie do Adresata. W moim przypadku ta usługa została wykonana, bo paczka została dostarczona i z mojej strony mogłam jedynie złożyć skargę. Wiele osób podpowiadało sprawdzenie zawartości paczki przy listonoszu. Taka opcja oczywiście istnieje, ale tylko w przypadku paczek "za pobraniem". Nadając taką paczkę spisuje się wszystkie rzeczy, które są w paczce, później Adresat otwiera paczkę w obecności listonosza, sprawdza zawartość i podpisuje zgodność zawartości z listą. To wszystko. Nauczka dla mnie: większe przykładanie się do pakowania paczek, zaopatrzenie się w taśmę klejącą wyróżniającą się od tych typowych do pakowania.
To całe zamieszanie wytrąciło mnie trochę z równowagi, ale już zaczęłam dalsze dzierganie. Ostatnio pracowałam nad swetrem w warkoczowe sploty. W końcu coś innego niż szarości i ciemne kolory, choć szary to również i mój ulubiony w garderobie.
Sweter wykonałam z włóczki Austral (50% wełna merino, 50% akryl) w kolorze ecru nr3, z podwójnej nitki drutami nr 4. Dość dużo zużyłam, bo lekko ponad 14 motków. Sweter jest w rozmiarze M, fason blisko ciała, niezbyt długi. Bardzo lubię tę włóczkę, bo strukturą i w dotyku przypomina bawełnę, choć jest bardziej miękka.
Po raz pierwszy spróbowałam metody wrabiania rękawów, a nie wszywania ich, bo zszywania nie znoszę. Wrabiałam od dołu i robiłam to zupełnie intuicyjnie. Trochę prułam, ale to zawsze jest wpisane w próby z czymś nowym. Szczerze mówiąc łatwo poszło. Porad oczywiście szukałam wśród osób dziergających i mogę polecić tę metodę dobrze opisaną przez Theli (klik). Opis jest zupełnie poglądowy, bo zawsze trzeba dopasowywać do swojej robótki.
Sweter jest prosty w kroju, lekko zwężany w talii, ale tylko z tyłu. Wykończenie przy szyi również na prosto, bez dekoltu, na ramionach lekkie skosy, rękawy lekko rozszerzane ku górze. Zainspirowałam się swetrem, który miała na sobie Cameron Diaz w filmie "The Holiday"; zastosowałam nieco inne sploty warkoczowe, ale wzorowałam się na kroju swetra:
![]() |
http://theskinnystiletto.wordpress.com/2011/12/18/look-of-the-day-168/ |
Gdyby ktoś miał ochotę skorzystać ze splotów warkoczowych, to poniżej schematy, które wykorzystałam:
Ostatnio rozmyślałam nad czasem, który spędzam nad wydzierganiem poszczególnych rzeczy i od następnego postu będę publikowała takie dane.
Pozdrawiam ciepło
Monika
Prześliczny!Chyba bym takiego nie potrafiła zrobić.
OdpowiedzUsuńPiękny:)))
OdpowiedzUsuńfantastyczny sweter,dobrze obfotografowany,tak,że jakby ktoś chciał podobny zrobić-da radę!Dlatego lubię tu zaglądać.Bez patosu i zadęcia, a śliczne pomysłowe rzeczy,starannie wykończone!
OdpowiedzUsuńPiękny, normalnie dech zapiera.
OdpowiedzUsuńWow, sweter wygląda nieziemsko :)) Brawo :))
OdpowiedzUsuńOlśniewający. Podoba mi się w nim chyba wszystko. Podziwiam, jet na prawdę piękny.
OdpowiedzUsuńSweter jest po prostu przepiękny. Brzeg warkoczowy wygląda imponująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
super wzor...bardzo ladnie sie prezentuje ten sweterek...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńPiękna - cudna praca - dzieju za wzór skorzystam :) ewa
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego! Przepiękny! Musiałaś włożyć w niego sporo pracy, ale efekt jest niesamowity! Naprawdę zapiera dech.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Cudowny sweter :) I kolor, i warkoczowy wzór, i fason, i kołnierz wysoki, blisko szyi :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Na wiosnę jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńJa i druty nie nadajemy na tej samej fali, niestety.
Pozdrawiam
Tomaszowa
Sweter zapierający dech w piersiach. Szkoda, że ja tak nie umiem..
OdpowiedzUsuńpo prostu wspaniały!
OdpowiedzUsuńJaki piękny ten sweter. Inne też cudne. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńPiękny sweter. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ! kolor i wzór i oczywiście wykonanie pierwsza klasa, Ewa
OdpowiedzUsuńśliczny sweterek, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSweterek przepiękny .
OdpowiedzUsuńsweter jest bardzo ładny wzory warkoczowe kosztują sporo pracy ale efekt jest zawsze idealny pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńJak sobie pomyślę jak czasochłonne są takie warkocze, to mi słabo :D Piękny!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny sweter, a właściwie żakiet.
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziała, że to raczej już żakiet nie sweter. Piękna konstrukcja, dobór wzorów i kolor. I włóczkę też bardzo lubię. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńcudo:)))
OdpowiedzUsuńGenialny! Patrzę i podziwiam, i napatrzeć się nie mogę.
OdpowiedzUsuńCudny ten sweter. Czasu poświęca się ogromnie dużo na dzierganie choć ty pewnie dziergasz szybko i z wielką wprawą - jestem ciekawa tych danych.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że ja też jestem ciekawa danych odnośnie spędzonego czasu na wydzierganiu czegoś. Kiedyś zmierzyłam czas wydziergania golfiaka obszernego, prosta rzecz, i wyszło mi bite 8godzin. Byłam bardzo zaskoczona. Dziergam zazwyczaj w przerwach między różnymi obowiązkami i zajęciami i jest to 5 minut tu, 20 tam itd. czyli takie podkradanie czasu :-) Już zaczęłam mierzyć czas poszewkom na poduszki, którymi się teraz zajmuje i już wstępnie jakieś dane będą. Pozdrawiam w Walentynki :-)
UsuńPrzepiękny sweterek:)ile ja bym dala za takie zdolności:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJasne kolory włóczek dają efekt. Szkoda tylko, ze nie zamieściłaś schematu swetra, szczególnie tego zwężenia na plecach, gdzie wyraźnie widać, jak wzory się schodzą a później rozchodzą. Ale poczekam cierpliwie.
OdpowiedzUsuńWitaj,
UsuńJa bardzo rzadko, a raczej w ogóle nie korzystam z gotowych opisów. Zawsze dziergam intuicyjnie i publikuję ewentualne wzory splotów, z których korzystałam. Na opracowanie pełnego opisu swetra czy innej rzeczy, który byłby czytelny dla innych brakuje mi czasu. Poza tym jestem samoukiem i nie posługuję się fachowym językiem dziewiarskim. Ten sweter był dziergany na zamówienie i raczej do niego nie powrócę. Jak widać w poście zamieściłam schematy podstawowych wzorów warkoczowych, z których skorzystałam. Reszta to moja prywatna inwencja twórcza. Było wiele prób i prucia by uzyskać zadowalający i ostateczny efekt. Sweter jest lekko zwężany w w talii i stąd to schodzenie się i rozchodzenie warkoczy na plecach.
Jaki ten sweter jest piękny! Aż brak słów!
OdpowiedzUsuńO matko jaki cudny! Czy kiedyś będę tak biegła w posługiwaniu się drutami żeby coś takiego wydziergać? Chyba nie w tym życiu C:
OdpowiedzUsuńBoski brak słów dzieło sztuki
OdpowiedzUsuń