Na początku bardzo dziękuję za wszelkie uwagi odnośnie przyszarzałych zdjęć.
Zastosowałam się do rady Any (klik) i zapisałam zdjęcia w formacie PNG,
a nie JPG i szarość zniknęła.
Hura, hura, hura.
Bardzo dziękuję Ano, nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna!!!
W zdjęcia wkładam mnóstwo pracy, by uzyskać białe tło
i bardzo mnie martwił taki efekt szarości.
Zmagałam się z tym problemem dość długo sama, ale okazuje się,
że niektórzy mieli podobne problemy i warto prosić o pomoc.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kontynuując poprzedni wątek osłaniania szyi,
dziś o osłanianiu zimowym dłoni.
Rękawiczki zaczynam nosić, gdy tylko temperatura spadnie poniżej +10st.
Zawsze marznę w dłonie.
Moje propozycje?
Na pewno, gdy jest jeszcze dość ciepło, niezawodne są przedłużone rękawki,
oraz mitenki, krótkie bądź długie, ażurowe bądź ściślejsze.
Krótkich w tym sezonie nie miałam okazji wydziergać,
ale zrobiłam kilka par długich, nie wszystkie jednak sfotografowane:
Gdy robi się zimniej sprawdzają się mitenki z klapką,
szczególnie podczas odśnieżania samochodu.
Wydziergałam też kilka par rękawiczek jednopalczastych z warkoczem:
Ostatnio zachwyciłam się tymi rękawiczkami (klik),
złapałam pierwszą z brzegu włóczkę
i wydziergałam podobne z jednym palcem oraz z klapką:
Z tych z klapką nie jestem zbyt zadowolona, bo włóczka różowa (Forban) jest cieniowana
i całość wygląda jakby była pomięta. W rzeczywistości prezentują się lepiej.
Stworzę jeszcze post "co na głowę?", ale to zapewne dopiero po Nowym Roku.
Następny post już będzie świąteczny.
W zasadzie nic nowego oprócz zawieszek nie udało mi się zrobić.
Pozdrawiam serdecznie
Monika