Korzystając z tego, że młodsza Córka była we wtorek na wycieczce,
Starsza dość długo w szkole,
a Mąż poza domem,
cały dzień przeznaczyłam na wykonywanie packshot'owych zdjęć swoich prac do czasopism.
Oczywiście nie będę ich tutaj pokazywała.
Na warsztat wzięłam pledy i poduszki, które już pokazywałam wcześniej.
O bałaganie, jaki powstaje w mieszkaniu podczas robienia takich zdjęć nawet nie wspominam...
Bliżej napiszę tylko o bawełnianym niebieskim kocyku, wykonanemu jakiś czas temu:
Wzór jest dość podobny do ostatniego pledu szarego, bo są również warkocze i motyw liścia,
ale w nieco innym układzie.
Kończę jeszcze kocyk miętowy, który widać na tej piramidzie pledowej :-)
Dodatkowo pracowałam nad kamizelką szydełkową.
Podobny motyw widzieliście w szarym swetrze (klik).
Włóczka Harmonie z dodatkiem kaszmiru, niezwykle miękka i przyjemna, co zawdzięcza brakowi skrętu.
To ma również swoje wady, bo w pracy bardzo się rozwarstwia.
Nie wiem jak na drutach, ale szydełkowanie z niej jest mozolne.
Obecnie pracuję na szydełkową torebką z niespodziewanym motywem.
By zachecić Was do kolejnych odwiedzin, a może bardziej zaciekawić,
uchylam rąbek tajemnicy:
Zapraszam w odwiedziny już wkrótce
i życzę Wam przyjemnego zbliżającego się weekendu
Monika