Witajcie!
Ja nadal kontynuuję pozbywanie się starych zapasów włóczek i idzie mi to całkiem nieźle.
Jeszcze na zakończenie zimy ukończyłam dwie czapki dziecięce,
ale są dość przewiewne, więc na wczesnowiosenne spacery w sam raz.
Czapka myszka to pomysł zaczerpnięty z czapki, którą kiedyś kupiłam mojej Mai.
Ja nadal kontynuuję pozbywanie się starych zapasów włóczek i idzie mi to całkiem nieźle.
Jeszcze na zakończenie zimy ukończyłam dwie czapki dziecięce,
ale są dość przewiewne, więc na wczesnowiosenne spacery w sam raz.
Czapka myszka to pomysł zaczerpnięty z czapki, którą kiedyś kupiłam mojej Mai.
Była polarowa i dobrze służyła również Nice, później jeszcze dwóm Siostrzenicom.
nie chciałam przesadnie wprowadzać wszystkich mysich szczegółów.
Ma wydłużoną górę zakończoną niby-ogonkiem
i charakterystyczne dla myszki uszka.
Żadnych nosów, wąsów i tym podobnych.
Ma wydłużoną górę zakończoną niby-ogonkiem
i charakterystyczne dla myszki uszka.
Żadnych nosów, wąsów i tym podobnych.
Poniżej przygotowałam schemat kokardki szydełkowej, którą dzierga się bardzo szybko.
Po wydzierganiu należy kokardkę owinąć na środku kilkoma nitkami,
by ładnie się ściągnęła.
Wykonałam jeszcze czapkę w kolorze złamanej bieli.
Miś, którego pokazywałam wcześniej (klik).
Włóczka Amande - 90%bawełna, 10%kaszmir - bardzo miękka i przyjemna w dotyku.
Pozdrawiam ciepło
Monika
Monika
Obie czapki są urocze :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe czapki - szczególnie podoba mi się ta pierwsza. Śliczna myszka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
fajowe czapule! :) myszkowa oczywiście skradła me serce ;)
OdpowiedzUsuńsłodkie czapki:)
OdpowiedzUsuńsłodkie czapki:)))
OdpowiedzUsuńFajne czapy:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzapki świetne i na pewno jeszcze się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł i jak zwykle u Ciebie- perfekcyjne wykonanie. Myszka mnie urzekła :)
OdpowiedzUsuńUrocze te czapusie! Zwłaszcza ta "myszka":))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
ojejku! jakie fantastyczne!!! zakochałam się chyba... ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne czapki, "myszka" bardzo fajnie wykonana
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wesołe te czapy.
OdpowiedzUsuńNajwiększy problem "dziergaczy" - co zrobić z resztkami? W moim pudle już wieko odstawało, próbowałam dopchnąć kolanem, ale wysadziło mi ściankę. Nie pozostaje mi nic innego, jak przysiąść i przerobić te resztki, albo zakupić większe pudło:)
oj, znam to, znam...
UsuńŚwietne te czapunie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Genialne czapki:))) Pozdrawiam. Agnieszka
OdpowiedzUsuńSą przepiękne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe i śmieszne:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka i zapraszam na moje Candy:-)
http://rodzinnie1.blogspot.com/2014/03/moje-pierwsze-candy.html#comment-form