Świecące sznury kul bawełnianych zapewne są wszystkim dobrze znane.
Ja również, odkąd trafiłam na stronę z takimi kulami (klik),
Ja również, odkąd trafiłam na stronę z takimi kulami (klik),
miałam ochotę na posiadanie takiego sznura ze względu na mnogość jego zastosowań do zdjęć.
Obecnie kończę narzutę w niebiesko-turkusowym kolorze
i myśląc nad jej zdjęciami pomyślałam, że taki sznur właśnie teraz by mi się przydał.
i myśląc nad jej zdjęciami pomyślałam, że taki sznur właśnie teraz by mi się przydał.
więc postanowiłam spróbować swoich sił i wykonać taki zestaw samodzielnie,
ale nie świecący, tylko zwykłą girlandę.
Mały kursik dla Was :-)
Potrzebne są balony, klej wikol lekko rozcieńczony wodą, bawełniane nici, dość dużo cierpliwości.
Na początek dmuchamy balony tak,
by uzyskać kształt jak najbardziej zbliżony do kuli
i musimy pilnować by wszystkie miały taką samą wielkość.
Wychodzą o średnicy około około 6-7cm.
Ja użyłam balonów do wody.
W miseczce z klejem moczymy naszą nitkę.
Ja użyłam balonów do wody.
W miseczce z klejem moczymy naszą nitkę.
Moim zdaniem im cieńsza nitka tym efekt jest lepszy.
Można wykorzystać również mulinę, włóczkę, sznurek, podartą na kawałki bibułę,
a nawet gazę lub bandaż, ale tutaj by uzyskać kolorowe kule, trzeba użyć barwników.
a nawet gazę lub bandaż, ale tutaj by uzyskać kolorowe kule, trzeba użyć barwników.
Ja wykorzystałam kordonek, bo mam go w domu mnóstwo,
a zależało mi również na konkretnych kolorach kul.
a zależało mi również na konkretnych kolorach kul.
Tak namoczoną nitkę nawijamy na balon;
robimy to do momentu aż cały balon będzie zakryty oprócz miejsca zawiązania balona.
U mnie nawinięcie jest ażurowe, bo brak czasu - poszłam na łatwiznę ;-)
Całość pozostawiamy do całkowitego wyschnięcia.
U mnie nawinięcie jest ażurowe, bo brak czasu - poszłam na łatwiznę ;-)
Całość pozostawiamy do całkowitego wyschnięcia.
Klej musi utworzyć skorupę, nie może być mokrych lub wilgotnych miejsc.
Ze względu na to, że kule robiłam w dni deszczowe, musiałam trochę poczekać na ich wyschnięcie.
W słońcu byłoby szybciej.
Po wysuszeniu przekłuwamy balon i ostrożnie wyjmujemy go z naszej kuli bawełnianej.
Ze względu na to, że kule robiłam w dni deszczowe, musiałam trochę poczekać na ich wyschnięcie.
W słońcu byłoby szybciej.
Po wysuszeniu przekłuwamy balon i ostrożnie wyjmujemy go z naszej kuli bawełnianej.
Można użyć pęsety.
Jeśli się zdarzy, że kula się odkształci, można użyć patyczka by wyrównać sferę.
Jeśli się zdarzy, że kula się odkształci, można użyć patyczka by wyrównać sferę.
Kule połączyłam w girlandę lnianym sznurkiem.
Kule nie wyszły zbyt perfekcyjnie, ale wiem z czym to się je i jakie zastosować ulepszenia.
Moje uwagi:
- zdecydowanie lepiej jest użyć zwykłych nici do szycia lub bardzo cienkiego kordonka.
Mój był raczej gruby i nie jestem zadowolona z efektu.
- zamiast moczyć nitkę w kleju, chyba łatwiej będzie nawijać nitkę na balon
i co jakiś czas smarować ją pędzlem namoczonym w kleju.
- czas schnięcia musi być dość krótki,
bo mimo wszystko zawsze z balona schodzi powietrze i robią się na kuli nierówności.
Najlepiej suszyć w słońcu lub przy kaloryferze, może nawet użyć suszarki.
- nici po wyschnięciu z klejem zmieniają kolor na ciemniejszy, zupełnie tego nie wzięłam pod uwagę
i to co było ecru wyszło żółtawe.
Kule nie wyszły zbyt perfekcyjnie, ale wiem z czym to się je i jakie zastosować ulepszenia.
Moje uwagi:
- zdecydowanie lepiej jest użyć zwykłych nici do szycia lub bardzo cienkiego kordonka.
Mój był raczej gruby i nie jestem zadowolona z efektu.
- zamiast moczyć nitkę w kleju, chyba łatwiej będzie nawijać nitkę na balon
i co jakiś czas smarować ją pędzlem namoczonym w kleju.
- czas schnięcia musi być dość krótki,
bo mimo wszystko zawsze z balona schodzi powietrze i robią się na kuli nierówności.
Najlepiej suszyć w słońcu lub przy kaloryferze, może nawet użyć suszarki.
- nici po wyschnięciu z klejem zmieniają kolor na ciemniejszy, zupełnie tego nie wzięłam pod uwagę
i to co było ecru wyszło żółtawe.
Pozdrawiam ciepło
Monika
Pięknie wyglądają powieszone przy lustrze :) I ile satysfakcji z samodzielnego wykonania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super wyglądają i dzięki za rady :) Tyle razy miałam się za nie zabrać :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jaką sobie wymyśliłaś scenerię do zdjęć.
Pozdrawiam ciepło.
Tych nierówności wcale nie widać. Moim zdaniem Twoje kule wyglądają bardzo dobrze. Najważniejsze, że zrobione przez Ciebie!
OdpowiedzUsuńDzięki za rady - może kiedyś i ja skuszę się zrobienie takowych.
Serdecznie pozdrawiam:))
Podobają mi się.
OdpowiedzUsuńa balony przed owijaniem warto posmarować oliwką dla dzieci - wtedy nitka lekko i łatwo odchodzi. Ja w ten sposób robię bombki na choinkę- białe, niektóre posypywane brokatem, a niektóre pozłocone farbą w spray'u
OdpowiedzUsuńW zasadzie to nie miałam problemów z wyjęciem balonów, ale dziękuję za radę. Na przyszłość na pewno skorzystam. Pozdrawiam :-)
UsuńMam cale pudlo cotton balls i z wiekszosci nie chca mi wyjsc balony. Szkoda ze wczesniej nie pomyslalam o oliwce
UsuńSuper pomysł! I fajny opis wszystko jasne :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI korzystając z okazji zapraszam na candy do mnie :-)
I mi bardzo się podobają! Nie wiem tylko jak mąz zareaguje jak poprosze go o pomoc, bo ja bardzo chciałabym miec takie świecące ;)
OdpowiedzUsuńWystarczy kupić łańcuch choinkowy i na żaróweczkach zaczepić kule. Na pewno świetnie poradzisz sobie sama :-), bo to nic trudnego.
UsuńGenialne! Bardzo chciałam mieć cotton balls ale nie mogę wydać na to 150 albo więcej złotych. Skorzystam z Twojego DIY, jest fantastyczne!:)
OdpowiedzUsuńdziekuje za instrukcje , zrobie sobie takie cudne kule we wszystkich możliwych kolorach swiata!
OdpowiedzUsuńMam takie kule -dostałam w prezencie , jednak nie bardzo pasowały mi wszystkie kolory - dzięki wielkie dorobię sobie co potrzeba ! pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł i wykonanie :) Takie własnoręcznie wykonanie jeszcze bardziej cieszą oko.
OdpowiedzUsuń