Witajcie!
Jaką macie u siebie pogodę? U mnie ciągle siąpi z nieba, temperatura w zasadzie w sam raz dla mnie, bo opuchnięte stopy odpoczywają, ale słońca co - nieco by się przydało. Chciałam wziąć się za malowanie pudełek i popróbować transferu przy użyciu nitro, i w zasadzie wszystko już mam, ale szaro i ciemno w domu, nie chce mi się rozkładać z tym wszystkim.
Dziś poduszki prywatne, dla mnie i na prezent. Jakoś idę w stronę okrągłych, choć sama nie wiem czemu. Bladoróżowa z haftowanym krzyżykami monogramem, to prezent dla mojej prawie miesięcznej Siostrzenicy Hani.
Mam sporo serwetek i postanowiłam coś z nich zrobić. Trochę ciężko było przyszyć serwetkę do poszewki, bo się ściągała pod maszyną strasznie, ale dałam radę.
Poduszki do sypialni świetnie pasują. Ta bladoróżowa czteroramienna nie wyszła mi tak jak chciałam, nie jest taka miękka i puszysta, jak powinna być, bo nie miałam już odpowiedniego wypełnienia i będę musiała ją poprawić.
Muszę tutaj wyrazić opinię odnośnie nici użytych do serwetki na poduszce koralowej. Nici to DMC Traditions, miękkie, fajnie się z nich dzierga, ale niestety kolor pozostawia dużo do życzenia. Kupiłam śnieżnobiały, ale przy innych wygląda jak brudny. Dlatego użyłam do poszewki podkładu koralowego, a nie białego.
Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję, że Was jeszcze nie zanudziłam moimi poduchami (jeszcze dwa posty im poświecę)
Monika
prześliczne poduchy, zazdraszczam:-))))
OdpowiedzUsuńJakie cudne podusie :)
OdpowiedzUsuńnie zanudzasz, nie zanudzasz :)
OdpowiedzUsuńpiekne poduchy :)
info , zmieniłam adres bloga :
http://mondocane-j.blogspot.com
Niesamowite te serwetkowe.Siedzę i wzdycham
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jesteś mistrzynia
OdpowiedzUsuńTu na środkowym zachodzie również szaro buro... :)) Ale temperatura znośna, a poduchy przepiekne :)) No po prostu achy i echy długo bedę jeszcze z siebie wydawać... :))
OdpowiedzUsuńmnie nie zanudzasz, ja uwielbiam poduchy :))
OdpowiedzUsuńwow!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńŚliczne wszystkie trzy:-)
OdpowiedzUsuńaaaaaale piękne poduchy!!!!
OdpowiedzUsuńPrzeglądam stronkę i jestem pod wrażeniem. Sama też potrafię co nieco wydziergać, ale chyba nie mam zbyt duzo cierpliwości, żeby to robić. Podziwiam takich ludzi jak Ty, którzy nie dośc że maja pasje , to jeszcze potrafia nimi zarazic innych . Ty mnie zaraziłaś. Chyba zacznę "robótkowanie" :). Piekne te Twoje cudeńka!! Wszystkie.
OdpowiedzUsuńZajrzałam tutaj piwrszy raz, ale myslę że nie ostatni :)
Pozdrawiam serdecznie.
alina55@poczta.onet.pl
pozdrawiam i podziwiam
OdpowiedzUsuńzdrowia Ci życzę abyś jak najdłużej mogła tworzyć swoje dzieła bo są przepiękne-pa
Ps.będę wpadać do Ciebie na spacery po Twoim blogu - jest tego wart, jak znajdziesz chwilkę czasu wpadnij do mnie na
tereska666.blogspot.com i
szydełko i jeszcze raz szydełko.blogspot.com
No, dziękuję za podpowiedź! Tez mam tych serwetek od groma, zalegają szafę i nie mam pojęcia, gdzie ich podziać :) Fajne poduchy Ci wyszły!
OdpowiedzUsuńWiesz, ja również ma tych serwetek a mam, to z początków szydełkowania. Fajnym pomysłem jest też oprawienie ich na czarnym bądź ciemnym tle w ramy, ale projekt jeszcze nie jest zrealizowany. Pozdrawiam :-)
Usuń