Witajcie :-)
Post miał być o czapkach dziecięcych,
bo zachęcona Waszymi miłymi komentarzami,
Post miał być o czapkach dziecięcych,
bo zachęcona Waszymi miłymi komentarzami,
postanowiłam nie zarzucać innych projektów czapek zwierzaków
W związku z brakiem zdjęć czapek,
post przełożę, a dzisiaj kolejna narzuta ażurowa na drutach.
W zasadzie nic nowego nie pokażę, bo wzór taki sam jak w narzucie na narożnik,
tylko zmieniłam ścieg obwoluty.
Z widocznej powyżej lamówki zrezygnowałam, bo za bardzo się odwijała
i zastąpiłam ją oczkami rakowymi.
Moja Nika choruje i od ponad dwóch tygodni nie była w przedszkolu, kaszel, katar i tak na zmianę.
Jestem taka zmęczona.
Kontynuuję jednak pozbywanie się zapasów włóczki i w przygotowaniu mam kolejny pled,
Kontynuuję jednak pozbywanie się zapasów włóczki i w przygotowaniu mam kolejny pled,
już w nieco mniejszym rozmiarze, ale bardzo prosty w formie.
Zapewne niedługo go pokażę.
Pozdrawiam ciepło
Monika
Monika, dluuuuugo mnie nie bylo w swiecie blogowym.. I widze, jak duzo mnie omijalo. Narzuta CUDNA!!!!!!!! Czapki misie, szczegolnie ta szara (!) - REWELACYJNE :-))) Uwielbiam Twoje prace, nieustannie jestem pod ich wielkim wrazeniem. Usciski, Aga ze skrawkow wolnego czasu
OdpowiedzUsuńWitaj po długiej przerwie. A wiesz, że ostatnio o Tobie myślałam? Odpiszę na Twój e-mail, ale dziś już nie dam rady. Cisze się, że u Ciebie lepiej i życzę by tak było nadal :-) Ściskam mocno :-)
UsuńPiękna narzuta , podziwiam ;-) Ileż to roboty ;-) Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;-)
OdpowiedzUsuńpiękna , świetnie pasuje do tego wnętrza:)
OdpowiedzUsuńwspółczuję, ale pewnie już jutro będzie lepiej się czuła...
OdpowiedzUsuńnarzuta zachwycająca, robiłaś go tylko 2 dni niecałe? jak Ty to robisz?
z pozdrowieniami, El
Wiesz, to się tylko tak mówi, że szybko, że dwa dni, ale wysupłanie kilku godzin w ciągu dnia i uzbieranie ich ponad 40-ści jest trudne, więc narzuta powstawała ponad dwa tygodnie. Pozdrawiam :-)
UsuńGenialna narzuta. Jestem pod wrażeniem tej robótki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaniemówiłam. Jest piękna! Zjawiskowa!!!!
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko, narzuta, jak każda Twoja poprzednia zachwyca. Co do chorób, dzieci nie wychowa się bez nich. Jest to ciężkie i niemiłe, ale z wiekiem będzie coraz lepiej, układ odpornościowy też musi dorosnąć. Życzę malutkiej szybkiego powrotu do zdrowia i do przedszkola, a Tobie siły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję Ci bardzo :-) Też mam nadzieję, że z wiekiem się poprawi. Po starszej Córce wiem, że odkąd poszła do szkoły, to prawie nie choruje. Nika jakoś źle przechodzi każdy luty, co roku w domu. Po weekendzie mam zamiar posłać Ją do przedszkola i mam nadzieję, że będzie już lepiej. A siły? Nawet jeśli się ich nie ma, muszę stać w pionie. Pozdrawiam :-)
UsuńPiękna narzuta, podziwiam
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla córci :)
Zachwycająca!
OdpowiedzUsuńFantastyczna narzuta!!! Z niecierpliwoscia czekam na kolejne :D Duzo sily zycze Tobie a coreczce zdrowia :)
OdpowiedzUsuńprawdziwe cuuudo!!!
OdpowiedzUsuńnarzuta jest przepiękna!!!! na pewno uroku dodaje jej to, że jest szara ;)
OdpowiedzUsuńOj, taaak, chore dziecię w domu i dolina murowana... trzymam kciuki, żeby wszystko szybko wróciło do normy!
pozdrawiam :)
Przepiękna! Taka właśnie mi się marzy!!
OdpowiedzUsuńŚliczne rzeczy robisz!
Ja zaczęłam robic narzutę, ale gdy dziś ją zmierzyłam to jakiś nie tenteges...i chyba zmienię jej przeznaczenie na sweter - opatulacz. Ale podziwiam za cierpliwość w dzierganiu. Od czasu gdy ja powróciłam do tego zajęcia, zaczyna mi brakować czasu na inne rzecz...ale obiecuje w sobotę podgonić
OdpowiedzUsuńOj, z tym dopasowaniem rozmiaru narzuty jest problem i ja też go na początku miałam. Niby zawsze robię próbkę ściegu i przeliczam kilka razy, to zdarzyło mi się, że po wykonaniu metra pledu musiałam go spruć, bo rozmiar nie wyszedł taki jaki miał być. Kilkanaście godzin pracy poszło w las. Taka praca :-)
UsuńJestem pod wrażeniem....Piękna w każdym szczególe. Podziwiam za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńO matko! rewelacja. Jest przepiękna......
OdpowiedzUsuńNarzuta rzuca na kolana! Podziwiam! Wspaniala robota.
OdpowiedzUsuńprzepiękna, nie mogę się napatrzeć:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta narzuta, napracowałaś się przy niej, ale efekt wart tej pracy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękna narzuta. Dużo zdrówka małej życzę.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem:) Wow!
OdpowiedzUsuńJest piękna...
Pozdrawiam:)
Piękna świetnie się prezentuje na łóżku :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kochana, nie daj się smętkom :-) Będzie lepiej - zobaczysz.
OdpowiedzUsuńNarzuta cudowna! Jest po prostu doskonała. Podoba mi się w niej wszystko :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Twoja narzuta zachwyca, a czas - tak krótki jak dla mnie, w jakim ją wykonałaś, rzucił mnie na kolana. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojej pracowitości! Piękne rękodzieło!
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta narzuta:)Zachwyca mnie i kusi, żeby też taką wydziergać... ale chyba jeszcze do tego nie dojrzałam;) Bardzo fajna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń3 kg włóczki , niewyobrażalne . Chylę czoła .Narzuta piękna ,rewelacyjne poduszki .
OdpowiedzUsuńNarzuta wygląda pięknie. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Życzę odpoczynku i zdrowia dla Niki. Trzymajcie się dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie praktyczne: czy robisz taki pled w kawałkach i zszywasz czy masz taką długą żyłkę?:))) Oczywiście pled jest cudny marzy mi się taki w żywym kolorze np. czerwony albo zielony....:))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziergałam w jednym kawałku, szycia czegokolwiek unikam jak ognia :-). Wbrew pozorom użyłam żyłki o średniej długości - 80cm. Nie lubię gdy oczka mi się jakoś mocno na żyłce rozchodzą. Próbowałam dziergać na dłuższej, ale nie było mi wygodnie. Również pozdrawiam :-)
Usuń40h??????? Ja nawet za 400 nie wyczarowałabym takiego cudu :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna narzuta i kolor wyjątkowo ładny :)
Moniko, narzuta jest PRZEPIĘKNA, jestem pod ogromnym wrażeniem. Jakie są wymiary Twojej narzuty i z ilu oczek ją robiłaś, pytam, bo właśnie przymierzam się do dziergania czegoś podobnego.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitaj,
UsuńJak pisałam w poście narzuta jest w rozmiarze 200x250cm. Zaczęłam od 239.oczek. Pozdrawiam i życzę powodzenia w dzierganiu :-)
Wielkie dzięki.
UsuńPiękna...
OdpowiedzUsuńPiękna narzuta. Jestem pod wrażeniem tego 200 x 250 cm.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Dorota
Jakie tu wszystko u Pani piękne:)...codziennie zaglądam i z niecierpliwością czekam na nowe cudeńko;)... narzuta jest śliczna i już chodzi mi po głowie,żeby zrobić taką samą...niestety te 3 kg włóczki trochę mnie stopuje...finansowo niestety:( póki co dziergam podusie, dwie już mam:) pozdrawiam i zdrówka dla córci życzę:)
OdpowiedzUsuńależ piękna! napracowałaś się :) też mam doła... :(
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu i uznania!
OdpowiedzUsuńNarzuta jest przepiękna!
Ja, chociaż osobiście bardzo lubię druty, chyba nie odważyłabym się zmierzyć z tak dużą formą.
Gratuluję:)
Fantastyczna!!!!
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam nad swoimi resztkami zalegających włóczek i rozpoczętymi robótkami dawno temu. Dumam czy by z tego wszystkiego nie wydziergać czegoś w jednym kawałku.
Pozdrawiam i życzę sił oraz duuużo optymizmu.
Przepiękna!!
OdpowiedzUsuńMoje dzieciaczki też non stop chore i wiem jak Ci ciężko. Niedługo wiosna, więc głowa do góry.
p.s. od dawna do Ciebie zaglądam i podziwiam Twoje prace, ale zawsze brak czasu na komentowanie;)
Pozdrawiam.
Szczyt perfekcji no i ta klasyczna elegancja. Budzi podziw, gratuluję
OdpowiedzUsuńJest piękna. mam pytanie, czy ta włóczka jest już sprawdzona przez Ciebie i czy dobrze się sprawdza w tego typu robótkach?
OdpowiedzUsuńPrałam jedynie wykonaną próbkę z tej włóczki i nic się z włóczką nie działo. Dziergałam również rękawiczki z tej włóczki. Wszystkie narzuty czy pledy były wykonane na zamówienie i nie prałam ich osobiście. Klientek jakoś do tej pory nie przeraziło pranie tak dużej dzianiny, choć zawsze o tm wspominam. Na razie nie mam żadnych sygnałów, jak zachowuje się pled po praniu. Poza tym włóczka ma dość dobry skład - 55%akryl, 45%wełna - i lekki skręt, nie mechaci się. Jak w końcu uda mi się wydziergać taki dla siebie, to będę mogła powiedzieć coś więcej.
Usuńnarzuta jest przepiękna:)...mi ciągle nie po drodze z takim projektem i sama nie wiem co bardziej mnie odstrasza czas czy ilość włoczki...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:) ...przyjdzie wiosna i będzie dobrze:)
Niesamowita! Cudnie prezentuje się na łóżku:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOch przewspaniały pled!! Gratuluję talentu!! Jak by tu się zabrać za takie przedsięwzięcie? eh... załamka ;))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia
Cudowny pled.. od dawna o takim marze..
OdpowiedzUsuńWykonujesz tez takie cuda na zamowienie?
Tak, po szczegóły zapraszam na mój e-mail mondu@op.pl
UsuńPozdrawiam :-)
Tworzysz Cuda ! Wszystkie maja klasę. Już marzę o takim pledzie. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje narzuty, gratuluje ja zabieram się za taka mniejszą z warkoczami, właśnie rozliczam oczka. pozdrawiam ciepło....
OdpowiedzUsuńTo chyba najpiękniejszy blog robótkowy, na jaki trafiłam. Wszystko jest tak piękne, że brakuje słów, a te narzuty i kocyki - obłędne! Gratuluję umiejętności i podziwiam! ;)
OdpowiedzUsuńBasia :)
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa :-) Serdecznie pozdrawiam.
Usuńbłagam o wzór i z jakich włóczek... please..:)
OdpowiedzUsuńNie posiadam wzoru podstawowego, znam go na pamięć od wielu lat. Co do włóczek, to zależy od preferencji, zazwyczaj wykonuję narzuty z mieszanek wełny z akrylem lub bawełnianych.
UsuńJejku jak ja marze by zrobić coś takiego... tylko od czego zacząć. Tyle bym chciała zrobić nauczyć się ale jak?
OdpowiedzUsuń